niedziela, 5 maja 2013

29. Grand choose


   Nie mogłam uwierzyć w to, co zrobiłam. No ale tak, znając mnie i moją "inteligencję" to normalne, że pomyliłam pokoje. No i fajnie, tyle że jeszcze go pocałowałam, a teraz Niall obejmował mnie ramieniem i był prawie do mnie przyssany.
    Wyswobodziłam się z jego uścisku i gdy tylko przejrzałam dokładnie na oczy obok mnie zobaczyłam... O Boże.. Zayna! Stał w samych spodniach, bez koszulki i patrzył z założonymi rękoma, jakby czekał na wyjaśnienia. No cóż.. Jestem w gównie jednym słowem.
-Wytłumacz mi to. - rozkazał. Przełknęłam głośno ślinę. Niall nadal spał kamiennym snem jak zabity. Oby nic nie słyszał. Wstałam i stanęłam przed nim.
-Przepraszam, pomyliłam pokoje.
-Co to znaczy "pomyliłam pokoje" ? Próbujesz mi to wmówić, bo z nim spałaś i chcesz to ukryć?
-Przecież wiesz, że go nie kocham. - powiedziałam załamanym głosem. Już mi popłynęły łzy z oczu. Znów. Bałam się, że już pierwszego dnia stracę go - Zayn.. Wyjdźmy stąd. - złapałam go za rękę i wyprowadziłam na piętro zamykając drzwi do pokoju Nialla.
-Tori, wytłumacz mi to wszystko.. Na spokojnie. Nie będę krzyczeć, ale powiedz prawdę. - powiedział już spokojnym tonem.
-Dobrze, więc.. Kiedy poszłeś do pokoju, ja musiałam wziąć jeszcze prysznic, prawda? - Zayn kiwnął głową - Wtedy Harry i Liam byli na dole, a Niall już poszedł spać, miałeś czekać na mnie w sypialni. Na piętrze oczywiście było ciemno, a ponieważ nie znam tej części domu na pamięć nie znalazłam włącznika światła. Wydawało mi się, że wchodzę do Twojej sypialni, ale znając moje szczęście, to nie był Twój pokój, ale do niczego nie doszło, dobrze o tym wiesz!
Po prostu spałam z nim w jednym łóżku, udawajmy, że nic się nie stało, proszę.. Zaufaj mi. - mulat stał przez pewien czas nadal z założonymi rękoma przypatrując się mi uważnie.
-No dobrze. - rzekł po chwili - Wiem, że nic do niego nie czujesz.
Żebyś się kiedyś nie pomylił, panie Malik. - pomyślałam. W sumie, nie wiem dlaczego tak pomyślałam, ale zaraz spróbuję o tym zapomnieć.
-Dziękuję. Kocham Cię. - powiedziałam i przytuliłam się do niego mocno. Objął mnie ramionami i zaczął mocniej do siebie tulić.
-Nie płacz. - chłopak zaczął głaskać mnie po moich plecach. Od razu moje zaufanie do niego wzrosło. Poczułam się lepiej.
-Nie będę. - odpowiedziałam niezrozumiale, bo moja buzia przylegała do jego torsa. Bad Boy ucałował mój rumiany policzek - Pójdę już się wyszykować, dobrze?
-Trzeba jechać po zakupy, więc idź. - uśmiechnął się blado, po czym mnie puścił i powędrował do swojego pokoju. Pewnie po koszulkę i zaraz pójdzie układać włosy. Oh tak, to mój Zayn.
  Nie zostało mi nic innego jak pójście do siebie. Trzeba będzie jakoś się zrobić na bóstwo. Hahaha, przepraszam, próbuję odreagować swój stres. Już dobrze, już koniec, po prostu jak mnie złapie nerwica to długo nie odstąpi. Trzeba się odstresować.
  Weszłam do pokoju po cichu. Taty znów nie było. Nie wrócił. Jakby nie patrzeć, tak jest zawsze. Dzień jak codzień. Nie ma co się dziwić. Praca, praca, praca.
  Wzięłam z szafy jaskrawy, błękitny sweterek w holenderskie wzory i jasne jeansy rurki. Nie brałam już prysznica, przyznam szczerze: nawet mi się nie chciało. Już miałam po dziurki w nosie całej porannej toaletki. Tylko umyłam twarz, zęby i zrobiłam niezbyt wymyślny make-up. To co zwykle: podkład, róż, czerwona szminka na ustach i tusz do rzęs. Nie bawiłam się w żadne kredki i eyelinery, to zajmowało mi za dużo czasu. Dzisiaj postanowiłam wyprostować włosy. Nawet jestem ciekawa, jak będę wyglądać. Zpsikałam je lakierem i uczesałam sobie donuta. Wyglądałam dosyć normalnie. Nie zakładałam żadnej biżuterii oprócz złotego zegarka po babci. Na nogi jeszcze włożyłam białe trampki All Stars.
  Uprzątnęłam jeszcze trochę w pokoju i otworzyłam okno, by się wywietrzyło. Kiedy składałam koc do moich drzwi ktoś zapukał. Zawołałam uprzejme "proszę" i osoba weszła do pokoju. To był Harry.
Uśmiechnięty od ucha do ucha z pudełkiem małych donutów w czekoladowej polewie. W samej bordowej koszulce z wycięciem na klacie i rurki. Jak to Hezzy.
-Mm, moje ciastka wyglądają jak Twoja fryzura. - zaśmiał się. Zachichotałam i wróciłam do ścielenia łóżka.
-Daj jednego. - wyciągnęłam rękę, a Styles przysunął się bliżej z tymi pączusiami. Taa, poprosiłam o jednego a wzięłam trzy.
-Ej ej, to nie jest za darmo.
-Znając Ciebie i tak byś to opróżnił w 5 minut.
-Pomyliłaś mnie chyba z Niallem.
-Nieważne. - zbyłam go, po czym przywaliłam mu poduszką w łeb - A żebyś się zesrał, loczek.
-Właśnie, Tori, co sądzisz o tym, żebym wyprostował włosy i układał je na żel, jak Horan?
-Hm.. - zastanowiłam się przez chwilę, po czym podeszłam do chłopaka mierząc go od stop do głów. Wow, był ode mnie dużo wyższy, niż mi się wydawało. Zmierzchwiłam jego włosy i z triumfalnym uśmieszkiem ,oznajmłam - Nie, nie rób tego. Dzięki loczkom jesteś wyjątkowy i rozpoznawany jako Harry, a nie kto inny.
-Chyba masz rację, ty się znasz na fryzurach.
-Heh, no ba, jak nikt inny. A ty? Jaki mi nowy kolor proponujesz?
-Niebieski?
-Dobry pomysł, pójdę dziś po farbę.
-Tylko żartowałem! Heeej ! Nie rób tego, lubię Twoje różowe włosy, a dobrze wiesz, że lubię kolor różowy.
-Jesteś facetem, prawda? - spytałam tępo.
-A co, nie wyglądam?
-Odpowiedz mi.
-Tak, jestem facetem.
-I lubisz róż?
-Widzisz w tym coś złego?
-Tak.
-Chcesz o tym porozmawiać?
-Nie. - odparłam. Triumfalny uśmieszek nie zszedł mi z twarzy. Harry obrażony wyszedł z pokoju. I dobrze, nie będziemy gadać na dziwne tematy. Hahha, ale po mnie i Hazzie wszystko można się spodziewać. Nasza głupota wzięta razem nie zna granic. Harry to mój najlepszy przyjaciel i zawsze tak zostanie. Umiemy się dogadać, rozumiemy się bez słów, znamy się na swoich żartach, dopiekamy sobie czasem, nie szczędzimy sobie uczuć, jak to przyjaciele.
   Zeszłam na dół. Jeszcze przy ostatnim stopniu potknęłam się o dywan i wywinęłam orła.
-Ałiii.. Aua. - zajęczałam.
-Kochanie, co ja Ci mówiłem o bieganiu po schodach? - usłyszałam Zayna.
-Cholera jasna, tym razem to dywan.
-Niezdara.
-Jeszcze nie raz coś Ci zniszczę. -  wstałam i wytrzepałam spodenki.
-Tylko masz nie zepsuć mi związku, bo cię kocham. - to wyznanie było ciosem w serce, ale udałam, że się tym nie przejęłam, bo wspomniał, że mnie kocha, więc.. Nie ma co się złościć.. Chyba. O ile nie będzie mi wypominał jak to spałam z Niallem. Nie mam zamiaru mu mówić, że go pocałowałam i byłam w niego wtulona całą noc. O nie. To by dopiero nam związek zniszczyło. Na szczęście blondas o niczym nie wie. Obym się nie myliła.

~*~

  Po śniadaniu z Zaynem wybraliśmy się do Tesco po zakupy. Trzeba uzupełnić lodówkę. Pojechaliśmy czarnym Jeep'em Harrego. Dziwi mnie to, że najmłodszy a pierwszy miał prawo jazdy. A nie, chwila, Lou miał pierwszy. Wycofuję to.
-Włączę radio. - oznajmiłam. W samochodzie było bardzo cicho, a ponieważ Malik skupiał się tylko i wyłącznie na drodze, musiałam dodać jakoś adrenaliny do atmosfery. Akurat leciała Demi Lovato "Give you a heart break".
-Oho, ukochana Nialla śpiewa. - przyznam, trochę się we mnie zagotowało, ale musiałam się uspokoić. Zayn to mój chłopak, a nie Niall. Spokojnie, uff, spokojnie, będzie dobrze. Zayn, tylko Zayn się liczy. Nikt inny. On jest tu dla mnie, moje serce bije tylko dla niego.
-Nie lubię jej, zmienię stację. - powiedziałam i tak też zrobiłam. Tym przełączyłam na jakieś wiadomości. Mulat pokręcił głową z dezaprobatą i zapatrzył się znów w drogę.
-Nie dostałem dziś od Ciebie buziaka. - mruknął po chwili.
-Taak? Oh, jak mogłam. A no, później.
-Nie mówimy "a no". Ucz się poprawnego angielskiego. - rzucił z szyderczym, ale roześmianym uśmieszkiem. Szczypnęłam go w bok. Nie będzie się debil śmiał z mojego języka. Nie ma lekko.
-Nie mówimy "vas happenin", tylko "co się stało" . - chłopak nic nie odpowiedział. Pojechałam mu.
-Cicho. - uśmiechnęłam się. Resztę drogi "przetweetowałam" do Pattie. Stęskniłam się za nią, poza tym, musiałam się z nią podzielić aktualnościami, czyli, że jestem z Zaynem i przede wszystkim tym incydentem z rana.
  Nagle Zayn zatrzymał auto, a ja runęłam do przodu. Chłopak na szczęście w miarę refleksu mnie złapał.
-Ohh, dziękuję. Ale bym miała guza.
-Muszę Cię pilnować, kto wie co możesz sobie przez swoją uroczą niezdarność zrobić. - uśmiechnęłam się i dałam mu buziaka prosto w usta. Wysiadłam z wozu i ruszyłam do sklepu. Jeszcze przy wyjściu musiałam poczekać, aż Zayn wreszcie zaparkuje. Bo podwiózł mnie pod same drzwi.
  Przeczytałam listę zakupów. Pozwoliłam ją mu zrobić, gdyż bardzo nalegał. Ale znając go, na pewno o czymś zapomniał. To tak.
Co do kupienia...?
-jajka
-herbata i kawa
-udka z kurczaka
-mleko
-zgrzewka Pepsi w puszkach
-piwo
-frytki
-chleb
-tofu (dla Tori)
Ohh, dba o moją dietę białkową. Jak bosko. Szkoda tylko, że przez tę cukrzycę mogę jeść tylko batoniki. Dieta mnie niszczy, ale lekarz powiedział, że jeśli mój stan ma się polepszyć, to muszę ograniczyć niektóre rzeczy. Cóż. Takie jest życie. Idziemy dalej... Tam było tyle produktów, że nie zdążyłam przeczytać wszystkiego, jak podszedł do mnie Zayn z wózkiem.
-Boże, nie zapomniałeś o czymś? - zaczęłam ironizować.
-Nie sądzę. - zaśmiał się i wjechał wózkiem do sklepu.
  Czytałam listę, a mulat jeździł w te i z powrotem wózkiem po pułkach. Wtem chłopak o coś uderzył. Spojrzałam w górę. Zderzył wózkiem w wózek jakiejś dziewczyny. Szatynka, wysokiego wzrostu, ładna figura i czerwona sukienka w ostrym odcieniu, na nogach szpilki, które dodawały jej wzrostu. Nawet była ładna.
-Natalie?

____________________________________________________________________
No hej. Powracam z rozdziałem, którego końcówka jest oczywiście inspiracją pomysłu Aleex, Oluni, Olci, Olki .<3 Buziaczki dla Aleksandry :))
Zgubiłam magiczny zeszyt, później go znalazłam, a skoro mało się miało dziać w rozdziale, Ola zaproponowała pomysł, więc to wcisnęłam .<3
Mówicie jak Wam się podoba w komentarzach i polecajcie blog.
20 kom = next
Już nie będę taka okrutna :]]
Wiem, że miało  być 30, ale Ola nalegała, więc.. No :D

20 komentarzy:

Aleeeex pisze...

Widzicie, dzięki mnie jest nowy rozdział !
Trzeba będzie Cię częściej szantażować .
No chyba znasz moje zdanie na temat rozdziału.
Jednym słowem leżę i nie wstaje ze śmiechu. W sumie to 6 słów. hahahaha <3
TAKŻE DODAWAJCIE KOMENTARZE BO W NASTĘPNYM ROZDZIALE BĘDZIE SIĘ DZIAŁO! MOŻECIE MI UWIERZYĆ!
A tak to zapraszam do siebie ( muszę sie zareklamować )
www.summer-love-opowiadanie-one-direction.blogspot.com

Unknown pisze...

WOW pierwsze co mi przyszło do głowy. Niesamowity *-*

Liamkowa♥ pisze...

Hahahahahahhahahahahahaahahhahaha
Alicja hahahahahah ty znasz
hahahaha moją reakcję hahaah :D
Zajebisty ahahahahahahahha
Jeszcze nigdy się tak nie uśmiałam
hahahah czekam na następny , musze wiedzieć
co tam się stanie :D

dzastka94 ;) pisze...

Rozdział jest GENIALNY ;)

Unknown pisze...

Dalej ! Boski <3

Unknown pisze...

Ech no fajny,fajny rozdział ;p
Dobrze , ze Zayn jej wybaczył,a co najważniejsze ;że uwierzył.
Heh no czekam, na kolejny rozdział, bo mówisz że co się beędzie działo...
No NARESZCIE !;
do następnego.
Pozdrawiam Bella♥
____________________
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/
http://onedirection-bella-liamkowa.blogspot.com/

Anonimowy pisze...

Jak zawsze niesamowity ! :)

Anonimowy pisze...

Świetny!! ;D Kocham Twojego bloga xd Tak, tak ona kocha Niall'a.! Tylko nie chce tego zrozumieć ;] niech będą razem <3 ;D Czekam na następny ;*

~Karola :D

Anonimowy pisze...

Cudny ! Wiedziałam, że to Niall. Ciesze, się, że oni sie pogodzili. Czekamm ! ^^ ;* Małaa ! *.*

Anonimowy pisze...

Rozdział boski , jak zawsze zresztą *_____* tak myślałam , że to Niall będzie , hahaha ;)

Unknown pisze...

BOOOOSKI ROZDZIAŁ ;*
Czekam z niecierpliwością na nexta ;D
U mnie nowy, więc wbijaj ><
http://kocham-one-direction-bejbe.blogspot.com/
Weeeeny ;)

Anonimowy pisze...

Ludzie, co sie z wami dzieje. Stoimy z 11 komentami ! pORZEBUJEMY 20 !!!! Ogarnijmy sie !

Anonimowy pisze...

Come on ! Kolejny rozdział prsimy kochana, b ten jest zajebisty !^^

Anonimowy pisze...

Next ! Zawsze było po 30 komentarzy ,a teraz co ? No ludzie to jest takie agdtsydhfghdjdy ! Tego nie da się nie kochać ! :D

Anonimowy pisze...

Jejku ;D Czytałam wcześniej ale nie skomentowałam, stwierdziłam, że potrzebujecie mego komaaa ;) Rozdział zajebisty z niecierpliwością czekam na następny ;D

Anonimowy pisze...

Jeszcze 5 komentarzy ! Dlaczego nikt nie komentuje ? Ludzie ogarnijcie się ! -,- Zajebiste twoje opowiadania ;*

Anonimowy pisze...

Boskie!!
Ja chcę więcej !! :3
Niech ona w końcu zrozumie że tak na serio to kocha Niall'a !!
Czekam na next < 3

Afro pisze...

Ahndysnaijwhhshudnh nie mam słów do tego !!!!! Kiedy następny ?!?!?!?! Dawaj jak najszybciej!!!!!!!! Ludzie komentować!!!! ;D nie moge sie doczekać loffciam to!!!!!!!!!!! :3 czekam na nn z niecierpliwością!!!!!!

Anonimowy pisze...

Zajebisty rodział tak jak wszystkie. Czekam na nn buźki ;*

✝ ¢υρ¢αкє qυєєη ✝ pisze...

ludzie, przerażacie mnie... o.O