środa, 17 października 2012

008. Our life is like dream


Hej. Dzięki za dwa komentarze na razie ;>
Zmieniłam trochę wygląd Tori ; ) 
No może nie tak trochę .<33



***Rano***

Obudziły mnie poranne promienie słoneczne. 
Na zewnątrz panowała upalna pogoda. Łał, muszę powiedzieć, że nie zdziwiło mnie to. Londyńska pogoda była bardzo... Jak to powiedzieć, zmienna. Musiałam w końcu wstać i się ogarnąć. Wstałam i przypomniałam sobie, że Nialler ma mój stanik. Kurva, ciekawe na co to mu się przyda ? A wy macie jakiś pomysł ? Mnie ręce opadają na piątkę tych przygłupów. 
   Otworzyłam okno by zażyć trochę świeżego powietrza. Pomyślałam, że dobrze by dzisiaj dokończyć piosenkę i wysłać demo do wytwórni. 
Wygrzebałam z szafy to <klik> i podkręciłam włosy na lokówce. Jeszcze tylko zrobiłam lekki makijaż i mogłam zejść na dół, gdzie panował już chaos. Niall w kuchni podrzucał naleśniki na patelni bez w samych spodniach, Louis biega po domu krzycząc że jest SuperManem, Harry za nim że jest Iron Man z garnkiem na głowie, Liam ich uspokaja, a Zayn beztrosko stoi przed lustrem narzekając na swoją fryzurę - normalka, typowy dzień gdy nie mam taty w domu. Perfekcja. Inaczej nie nazwałabym tego gromadką One Direction. 
     Ich zachowanie bardzo mnie rozśmieszyło, ale może to dlatego że byłam ich fanką ? No okej, nadal jestem, ale to nie oznacza wcale że ich uwielbiam ponad wszystko. Są dla mnie normalnymi chłopakami. 
   Wparowałam do kuchni by napić się mleka z rana. Spojrzałam na Nialla, który smażył naleśniki, bez koszulko ! Zamknęli mnie tu z idiotami. Zrobiłam w myślach facepalm po czym wyjęłam z lodówki zimne mleko. Po chwili do kuchni wbiegła reszta One Direction. Larry uspokojony, Zayn uczesany a Liam w spokoju nie mówiąc co chwilę: Harry odłóż to krzesło i Louis zdejmij majtki z głowy usiadł na miejscu. Cała gromadka oprócz mnie i Nialla jeszcze buszowała po kuchni. Nalałam sobie trochę białkowego napoju po czym usiadłam obok Zayna przy wielkim stole. 
-Niall, stary, to ty umiesz naleśniki smażyć ? - spytał Liam.
-Jakbyś nie wiedział. - odparł blondas z widocznym grymasem na twarzy. Pokręciłam głową z dezaprobatą po czym zaczęłam wpatrywać się w Harrego i Zayna, którzy pokazywali sobie coś w telefonach. Skoro już mowa o telefonach, gdzie jest mój ? Nagle usłyszałam swój dzwonek, stary dzwonek "Stand Up". Spaliłam buraka, bo chłopcy zwrócili się na mnie dziwnym wzrokiem. Szybko zaczęłam szukać go po kuchni, aż Harry się odezwał. 
-Tu coś jest ! Tego szukasz ? - spytał wymachując moim telefonem. Wyłoniłam się spod wysepki kuchennej niczym gepard. Policzki miałam czerwone a oczy wielkości pięcio-złotówek. Nie zdziwiło mnie to, bo to wstyd. A oni ? Oni chichotali jak małolaty słysząc w tle ich własną piosenkę. 
-Harry oddaj mój telefon ! - zawołałam i rzuciłam się w jego stronę, jednak nim zdążyłam do niego dobiec on odebrał. 
-Hallo ? - no i za późno - Tu Harry... Styles. W słuchawce usłyszałam pisk, krzyk, później jakiś trzask. 
-No nieźle Harry, Pattie dostała zawału. Dziękuję i gratuluję. 
-Skąd wiesz że to twoja przyjaciółka ?
-No proszę cię, nikt inny nie mógł tak zareagować na twój głos, oddawaj telefon, mam nadzieję że nie zemdlała. 
-Ja też mam taką nadzieję. 
Spiorunowałam go wzrokiem po czym wyrwałam mu telefon.
-Hallo ? Pattie ? Żyjesz tam ?
-Ha... Ha... Ha... Harr... Harry Ssss... Sty... - słyszałam tylko zająknięcia. Tak, żyła jeszcze. 
-Ja zadzwonię za godzinę. - dodałam na koniec, po czym się rozłączyłam. Dziewczyna musi odżyć, bo po takim szoku rzadko co można się otrząsnąć. Zasiadłam z powrotem na swoim miejscu.
-Ja też dostanę ? - Horan zaczął nakładać wszystkim swój wyrób po czym sobie nałożył trzy razy tyle. 
-No raczej, zobacz jaka ty chuda jesteś ! Znów zemdlejesz bez jedzenia. 
-A kiedy ja ostatnio zemdlałam ?
-Na mój widok na koncercie. - powiedział Niall z cwaniackim uśmieszkiem. 
-To nie było na twój widok, to było od niedotlenienia. 
-Pomarzyć sobie nie można ?
-Nie można. To dasz mi te placki czy sama mam sobie wziąć ?
-No już już, chwila... - chłopak wziął nóż i zaczął coś odkrawać w tym naleśniku. Po chwili podał mi na talerz placek w kształcie serca. 
-Ładny. - mruknęłam - I jakimś cudem w kształcie serca. - chwyciłam syrop klonowy, po czym wzięłam do ręki łyżeczkę by ładnie posmarować. 
-Aaa !! Zamach na Liama !! - zawołał Zayn. Spojrzałam na niego zdumiona, a Liam zaczął udawać że ssie kciuka ze strachu. 
-Wiem o jego fobii i tak, planuję zamach na was wszystkich. Mam miny pod łóżkiem. 
-Bez żartów, ja serio się boję łyżeczek, one są takie wieeeelkieee i... Metalowe. Mam w nocy koszmary. 
-Yyy... Dobrze ? To ja wezmę nóż. - odłożyłam łyżkę i wzięłam nóż którym rozsmarowałam syrop. Przez cały czas, gdy siedziałam z nimi zajadając się racuchami oni zachowywali się jak idioci, w sumie to normalka u nich, ale nie aż tak ! No cóż, wcale mnie to nie przeszkadza, bo mi samej również odwala. 
    Uczta dobiegła końca, postanowiłam że zadzwonię na spokojnie do Pattie. Czekając na połączenie wyszłam na dwór przed basen i usiadłam na leżaku. 
-Hallo ? Pattie ? - spytałam gdy ktoś odebrał.
-Tak, to ja... Matko Kochana, zgon miałam ! Harry naprawdę do mnie zadzwonił ? - znów zaczęła się paplanina w języku irlandzkim. Zapomniałam jak on brzmi przez te trzy dni spędzone tutaj. 
-Odebrał mój telefon. - nie chciałam jej okłamywać. W pewnym sensie nie było tak jak jej się wydawało. 
-Aa... No szkoda. Wiesz jak ja ci zazdroszczę ? Też chcę mieszkać z chłopakami ! 
-Nie chciałabyś, chaos robią. 
-Tak jak ty i ja. 
-Ale oni robią większy ! Wiesz co ? W poniedziałek wracam do Dublina, na parę dni z tym Niallem, spotkamy się i wtedy ja spotkam się z Deklonem, dawno z nim nie gadałam, a powinnam. 
-Deklona nie widziałam od kiedy wróciłam do Dublina.
-Pewnie na tych praktykach znów jest, wiesz co ? Ja muszę już kończyć, oddzwonię do ciebie w najbliższym czasie. 
-To pa. 
-Bay. - rozłączyłam się, wrzuciłam telefon do bardzo ciasnej kieszeni po czym wróciłam z powrotem do domu, a tam co zobaczyłam ? Nie no masakra !


_________________________________________________________
I jak rozdział ? Podobał się ? Liczę na komenarze .<33

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

czekam na kolejny mam nadzieje na jak najszybszy post

Anonimowy pisze...

czekam na kolejny mam nadzieje na jak najszybszy post

Dominielle.xx pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Dominielle.xx pisze...

Zapraszam do mnie coś nowego dodałam .. ; D ^ ^ p. zajebisty rodział ..; ]

Hazzka-Mrs.Malik pisze...

Ten rozdział jest mega. Czekam na nn. Na moim blogu pojawił się już prolog i zaraz pojawi się 1 rozdział zapraszam http://1d-myheartforyou.blogspot.com/

Zuuu pisze...

Zarąbiste ^^